Pierwszy wpisik...
Komentarze: 2
Hejam!!!
To mój pierwszy wpisik tutaj... Jeszcze mam bloga na filipince, ale ze względu na własne bezpieczeństwo przed moimi natrętnymi kumpelami, nie powiem wam jakiego mam nicka... Mam nadzieję, że mi wybaczycie... ;P
Nie chce mi się pisać kim jestem itd. Itp., bo to jest cholernie banalne i nudzi człowieka... Więc może od razu przejdę do rzeczy...
Dzisiaj znów myślałam o Tomku... Wyobrażałam sobie, jak wchodzę na GieGie, i odczytuję wiadomość od Tomka: ‘No to co w końcu z tym naszym kinem...? Mam nadzieję, ze nie zmieniłaś zdania, i że nadal jesteśmy umówieni...’, jednak wolno tylko pomarzyć... Nigdy nie pójdę z nim do żadnego kina, ani nawet nigdy nie będziemy razem... Nawet nie ma się co łudzić... Ale oczywiście ja nadal wierzę, że może jednak istnieje jakaś iskierka nadziei, która niebawem się zamieni w ognisko... Tak wiem, naiwna jestem...
No ale skoro jest powód dla którego się smucę, to musi być też tysiąc powodów, dla których jestem happy... Pierwszy z nich to Anglia... Już się nie mogę doczekać... Ale niestety muszę jeszcze wytrzymać do września... Aaa, tam... Szybko zleci... Ale na pewno warto jest czekać, bo zapowiada się świetna imprezka... Już sobie wyobrażam co się będzie działo w kuchni podczas naszych dyżurów (bo będziemy pomagać kucharce w nakrywaniu do stołu i takie tam...) ;P, ale na pewno będzie zajebiście... Pamiętam jak w Austrii mieliśmy lekcję gotowania w tej szkole z Austriakami, to Kevin zaczął wszystkie dziewczyny lać mokrą ścierką, no a potem to już wszyscy byli w pianie i w siniakach po ściekach, no i oczywiście potem było na nas, że polska młodzież nie umie się zachować... Ale było fajnie... No a poza tym jestem jedyną dziewczyną jaka jedzie z naszej szkoły z gimnazjum... Tak więc wszyscy faceci do mojej dyspozycji ;P, ale ważniejszy jest fakt, że nie jedzie ta głupia jędza, no ona lubi psuć zabawę... A tak to to jadę sama, no i jedzie mój qumpel, a z nim można się bawić wieki, i choćbyś była nie wiem jak bardzo umęczona, to i tak chcesz więcej... Oby do września...
Dodaj komentarz